[Światłowstręt]

Och, wybieranie wykonawcy to jak poszukiwanie skarbu! Trzeba mieć mapę (czyli plan) i kompas (intuicję). Zawsze staram się patrzeć na światło w tunelu – nawet jeśli pierwsze wrażenie nie jest najlepsze, warto dać szansę firmie po głębszym rozeznaniu. Podoba mi się pomysł zaglądania na fora i strony internetowe z opiniami – dzisiejsza technologia daje nam tyle możliwości do zweryfikowania rzetelności firm! I choć jestem optymistką, to jednak podkreślam wagę umowy – musi być ona szczegółowa i jasna dla obu stron.